[{"assetImage":"17402","assetFlag":"","assets":[17402]}]
-
Krzysztof 3
- Skąd pomysł na dziedziny sportu, które uprawiasz?
- Od dziecka byłem aktywny i jest to dla mnie zupełnie naturalne, że triathlon, czyli jazda na rowerze, bieganie i pływanie, stał się moją dyscypliną. Uwielbiam ten sport przede wszystkim za jego dynamikę – podczas triathlonu zawsze coś się dzieje, dzięki czemu uczę się reagować na nieprzewidziane sytuacje. Triathlon to także połączenie trzech różnych dyscyplin, w których można się doskonalić, a każda z nich zupełnie inaczej oddziałuje na organizm i poszczególne partie mięśni.
- Jakie były Twoje początki w triathlonie i jak dołączyłeś do klubu TRI Adventure Team powered by UNITY LINE, w którym obecnie trenujesz?
- Trenuję od tak dawna, że już nie za bardzo pamiętam początki. Staram się też skupiać na tym, co dzieje się obecnie, dlatego rzadko wracam myślami do przeszłości. Jeśli chodzi o klub TRI Adventure Team powered by UNITY LINE wydaje mi się, że dołączenie do niego było moją inicjatywą przy okazji pierwszego startu w IronMan Kalmar.
- Jakie cele sportowe stawiasz sobie na ten sezon i jak przygotowujesz się do swoich startów?
- Najważniejszy start w tym sezonie to Challenger Gdańsk i chciałbym tam przede wszystkim dobrze się bawić, a także powtórzyć sukces z zeszłego roku i stanąć na pudle. Przygotowuję się tak jak zwykle – czas na treningi wplatam między obowiązki zawodowe i prywatne. Staram się zachować zdrowy balans, dlatego znajduję też czas na rozrywkę i spotkania z przyjaciółmi.
- Rower, pływanie czy bieganie? A może wszystko razem, czyli triathlon w barwach Unity Line?
- Każdą z tych dyscyplin uprawiam od dziecka i każda z nich sprawia mi przyjemność. Uwielbiam więc fakt, że mogę je połączyć, dlatego triathlon w barwach Unity Line to spełnienie moich marzeń.
- Jakie elementy techniczne triathlonu są dla Ciebie najtrudniejsze i jak pracujesz nad ich poprawą?
- Najtrudniejsze jest dla mnie pływanie i techniczne aspekty tej dyscypliny. Niestety mam zbyt mało czasu na treningi, dlatego obawiam się, że pływanie pozostanie moim najsłabszym punktem. Z tego, co wiem, triathloniści amatorzy bardzo często mają największe problemy właśnie z pływaniem, dlatego nie czuję się odosobniony.
[{"assetImage":"17403","assetFlag":"","assets":[17403]},{"assetImage":"17400","assetFlag":"","assets":[17400]},{"assetImage":"17401","assetFlag":"","assets":[17401]}]
-
Krzysztof 4
-
Krzysztof 1
-
Krzysztof 2
- Czym jest dla Ciebie work-life balance?
- Jest to bardzo ważny element mojego życia, który mogę zdefiniować jako równowagę między tym, co muszę zrobić, by zapewnić sobie jak największy komfort na co dzień, a tym, co chcę robić ze swoimi aktywnościami, by czerpać z nich jak najwięcej przyjemności. Bardzo ważny jest dla mnie czas na regenerację, bez którego nie byłbym w stanie osiągać dobrych wyników w sporcie. Choć aktywność fizyczna jest dla mnie istotna, staram się również mieć czas na inne zajęcia.
- Jak łączysz treningi z pracą i innymi obowiązkami?
- Nie jest łatwo, ale cieszę się, że jesteśmy w grupie, ponieważ możemy się wzajemnie motywować, wspólnie trenować czy spędzać czas na aktywnościach, które łączą nas poza sportem. Przy moim obecnym systemie pracy jestem w stanie trenować wyłącznie popołudniami i w weekendy, które staram się maksymalnie wykorzystać.
- Jakie są Twoje najlepsze sposoby na radzenie sobie ze stresem przed ważnymi zawodami?
- Jeśli tylko mogę, unikam stresorów. Nauczony doświadczeniem wiem, że często nie warto się aż tak mocno spinać – trzeba wierzyć w swoje umiejętności, bo przecież godziny spędzone na treningach nie idą na marne. Wiara w siebie pozwala przezwyciężać trudności, dlatego praca nad samooceną jest pierwszym krokiem do sukcesu, niezależnie od dziedziny, jaką się zajmujemy. Dotyczy to zarówno sportu, jak i pracy czy życia codziennego. Staram się też unikać osób, które mogłyby mi dostarczać stresujących bodźców, czyli takich, które nie wierzą w moje umiejętności lub nie widzą sensu w codziennych treningach. Sama aktywność fizyczna jest też balsamem na stres, dlatego regularnie dbam o odpowiednią dawkę endorfin.
- Pierwsze skojarzenie z marką Unity Line?
- Przyjemne wycieczki rowerowe w Szwecji oraz niezapomniane wyjścia z portu oglądane z mostka kapitańskiego. Unity Line to dla mnie coś więcej niż prom – to mój ulubiony środek transportu i sposób podróżowania.
- Czy odbyłeś już podróż promem do Szwecji i dlaczego tak późno? :)
- Tak i to kilkakrotnie, nawet przed współpracą z Unity Line. Skandynawia zawsze mnie fascynowała ze względu na wspaniałe krajobrazy oraz świetne trasy piesze i rowerowe. Lubię podróżować promem, bo mogę wziąć tyle bagażu, ile potrzebuję, a nawet wjechać na pokład rowerem.