Słodycze należą bez wątpienia do najpopularniejszych pamiątek przywożonych z zagranicznych wakacji. Są tanie, pyszne i niedostępne w polskich sklepach, dlatego chętnie wypełniamy bagaże czekoladami i wafelkami. Jakie słodycze są najchętniej wybierane przez Norwegów? Co lepiej przywieźć z podróży: czekoladę, lukrecję czy marcepan? Najlepiej wszystkiego po trochu! Sprawdź najpopularniejsze marki i słodycze, które znajdziesz w każdym norweskim sklepie.

Wafelek Kvikk Lunsj

Bez wątpienia najsłynniejszym wafelkiem w Norwegii jest Kvikk Lunsj, który stanowi nieodłączny symbol świąt wielkanocnych. Każdego roku w tym okresie sprzedawanych jest ok. 20 milionów wafelków. Kvikk Lunsj oznacza po prostu „szybki lunch” i stanowi najlepszą przekąskę podczas górskiej wycieczki. Składa się z czterech wafelków oblanych mleczną czekoladą (trochę jak Kitkat lub WW) i jest zapakowany w charakterystyczny papierek w trzech kolorach: czerwonym, żółtym i zielonym. Opakowanie wafelka jest wyjątkowe, gdyż zadrukowana jest również jego wewnętrzna strona – zwykle znajdują się tam informacje na temat miast, mapki tras turystycznych czy instrukcje dotyczące bezpieczeństwa w górach.

Kvikk Lunsj jest produkowany od 1937 roku przez firmę Freia i można go znaleźć w każdym norweskim sklepie. Dostępny jest również w formie tabliczki czekolady o nazwie Kvikk Lunsj XXL. Ciekawostką jest, że kształt wafelków został pomyślany w taki sposób, by przekąska bez problemu zmieściła się w kieszeni popularnego w latach 30. anoraku. Warto też wspomnieć, że pierwsza partia Kvikk Lunsj została przygotowana z ciemnej czekolady, jednak nie znalazła uznania wśród konsumentów. Niedługo potem pojawiły się wafelki w czekoladzie mlecznej, jakie znamy do dziś. A teraz uwaga: kiedy Norwegia organizowała Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Oslo w 1952 roku, sprzedano aż 10 milionów wafelków Kvikk Lunsj!

Mleczna czekolada Freia

Szwedzi mają Marabou, a najsłynniejszą czekoladą norweską jest Freia. Co ciekawe, za sukcesem obu marek stał ten sam człowiek – Norweg Johan Throne Holst. Freia została założona w 1889 roku przez Olafa Larsena i kupiona trzy lata później przez Holsta, a w 1916 roku Holst założył w Szwecji markę Marabou. Kultowa czekolada Freia była reklamowana jako et lite stykke Norge, czyli „mały kawałek Norwegii”. Trudno się z tym nie zgodzić – jest to jedna z najchętniej wybieranych pamiątek z podróży do Kraju Fiordów.

Aby wyprodukować czekoladę wysokiej jakości, Freia potrzebowała odpowiedniej metody produkcji, którą marka kupiła w 1906 roku od Szwajcarów. W latach 20. XX wieku czekolada Freia była uważana za jedną z najlepszych w Europie. Na początku jej nazwa była zapisywana inaczej – jako Freia Melkechokolade, a dopiero po wojnie zmieniono nazwę na obecną do dziś Freia Melkesjokolade. Choć klasyczna czekolada mleczna cieszy się największą popularnością, w ofercie marki dostępne są również czekolady z dodatkami, takimi jak migdały, orzechy, bakalie, słona lukrecja, Daim, Kvikk Lunsj czy Oreo.

Baton Japp

Japp to czekoladowy batonik wypełniony bazą kakaową i miękkim karmelem. Praktycznie nieznany w Polsce, w Skandynawii jest tak popularny, że znajdziemy nawet czekolady o smaku Japp (takie produkty mają w ofercie Freia i Marabou). Baton został wprowadzony w 1949 roku przez markę Freia, a jego nazwa jest charakterystyczna dla tamtych czasów – popularnością cieszyły się wówczas krótkie, łatwo zapamiętywalne brandy. Nazwa była wielokrotnie wykorzystywana w pomysłowych kampaniach reklamowych i występowała w chwytliwych hasłach, takich jak Have a Japp. Loosen up czy Vår smak er Japp. Norweski batonik przypomina Marsa (1932) – podobieństwa są widoczne zarówno w smaku, jak i w designie opakowania.

Jeśli uwielbiasz słodycze marki Freia i planujesz wyjazd do stolicy Norwegii, koniecznie odwiedź fabrykę czekolady Freia, która znajduje się w Rodeløkka w Oslo. Producent organizuje wycieczki dla grup i osób indywidualnych, a także czekoladowe urodziny – to świetny pomysł na prezent dla miłośnika norweskich słodyczy!

Czekoladowo-kukurydziane przekąski Smash!

Za sukcesem Smash! stoi norweska marka Nidar, założona w 1912 roku w Trondheim. Nazwa marki nawiązuje do dawnej nazwy Trondheim, czyli Nidaros. Smash! to słono-słodka przekąska ze słonych, smażonych ziaren kukurydzy oblanych mleczną czekoladą. Choć produkt trafił do sprzedaży w 1988 roku, popularność zdobył dopiero w połowie 2000 roku. W Szwecji Smash! jest sprzedawany przez markę OLW. Chrupiący Smash! występuje w wielu wersjach: jako małe przekąski w kształcie rożków, czekolada czy batonik.

Świąteczny marcepan Nidar

W okresie Bożego Narodzenia i Wielkanocy dużą popularnością w Norwegii cieszy się marcepan. Oferta zimowa marki Nidar występuje w czerwonych opakowaniach, natomiast wiosenna w żółtych. Szczególnie popularne są marcepanowe świnki (marsipangris), które można też dekorować i wieszać na choince. Dlaczego świnie? W dawnych czasach na Boże Narodzenie zabijano świnię, a dania z wieprzowiny były prawdziwym przysmakiem: zjadano również podroby i świńską głowę. Obecnie Norwegowie jedzą na Wigilię głównie żeberka, a świnia w całości występuje już tylko w formie marcepanowych przekąsek.

Bąbolada Stratos

Z fabryki czekolady Nidar pochodzą również słodycze Stratos, czyli tzw. bąbolady wypełnione pęcherzykami powietrza. Wprowadzona w 1936 roku czekolada Stratos przyjemnie rozpuszcza się na języku, dzięki czemu od lat cieszy się popularnością wśród Norwegów i turystów. Znakiem rozpoznawczym marki jest niebieska krowa oraz niebieskie opakowania z czerwonym logo. W Polsce czekolady z pęcherzykami powietrza pojawiły się stosunkowo niedawno, wraz z produktami Aero marki Nestle. Swoje bąbolady mają także Milka, Alpen Gold czy Roshen, jednak w Norwegii najpopularniejsze są czekolady Stratos. Jeśli lubisz tego typu słodycze, koniecznie szukaj opakowań z niebieską krową!

Czekolada Troika

Produkowana przez Nidar od 1939 roku Troika jest reklamowana jako „potrójna przyjemność”. Czekolada składa się bowiem z trzech warstw (marcepan, trufla, malinowa galaretka) oblanych gorzką czekoladą. Jej nazwa stanowi nawiązanie do rosyjskiego słowa oznaczającego trójkę. Występuje zarówno w formie bloku czekolady, jak i małych cukierków czekoladowych z trzema warstwami.

Galaretki Laban

Skandynawowie uwielbiają żelki – bardzo popularna jest tam na przykład wersja Haribo o smaku lukrecji. Wśród marek lokalnych warto wymienić żelki Laban, które od 1965 roku produkuje fabryka Nidar z Trondheim. Galaretki Laban są obtaczane w cukrze, co nadaje im wyjątkowy smak. Cechą charakterystyczną tych słodyczy jest ich kształt – galaretki przyjmują formę ludzików, co sprawia, że są chętnie wykorzystywane również do ozdabiania wypieków.

Słodycze Brynild

Brynild to norweski producent słodyczy z Fredrikstad, który istnieje na rynku już od 1895 roku. Marka ma w ofercie przede wszystkim draże, żelki, lizaki, galaretki i cukierki w różnych smakach. Nie mogło oczywiście zabraknąć lukrecjowych przysmaków, które są chętnie wybierane przez Norwegów. Do Brynild należy też marka Minde, która skupia się na produkcji drobnych przekąsek czekoladowych z preparowanym ryżem, bananem czy lukrecją.

Kultowa Lukrecja

Do popularnych (choć niekoniecznie lubianych przez turystów) słodyczy zaliczamy również lukrecję, którą znajdziemy w całej Skandynawii. Cukierki produkowane z lukrecji mają charakterystyczny ciemny lub czarny kolor – swoją barwę zawdzięczają najczęściej węglowi drzewnemu dodawanemu do słodyczy. Smak przypomina anyż, dlatego lukrecję najczęściej lubią osoby, które przepadają również za produktami anyżowymi. Lukrecję produkuje się z byliny o tej samej nazwie, a dzięki zawartości saponiny i glicyryzyny jest ona 50 razy słodsza od cukru spożywczego. Szczególnie popularna jest słona lukrecja – dodatek chlorku amonu nadaje jej cierpki, słony smak. W Skandynawii lukrecja jest sprzedawana pod wieloma postaciami, m.in. jako żelki, cukierki czy składnik czekolad i batoników. Oprócz wyjątkowego smaku Skandynawowie lubią lukrecję również ze względu na ciepło i komfort, jakie zapewnia podczas mroźnych zim.